Przeżywamy wielką utratę wartości Bitcoina oraz co za tym idzie pozostałych kryptowalut. Jednak przyjrzyjmy się temu, co równolegle dzieje się na najważniejszym indeksie giełdowym ameryki, S&P500.
Money.pl informuje:
Indeks S&P 500 stracił od początku roku aż 21 proc. Podobne spadki zdarzały się rzadko w historii w okolicznościach wojennych lub Wielkiego Kryzysu. Analitycy wskazują, że giełdy weszły właśnie w „rynek niedźwiedzia” i poniedziałkowe notowanie potwierdziło bessę.
Money.pl pisze także, że „pogrom jest nie tylko na akcjach, ale i na kryptowalutach”.
Jeszcze kilka miesięcy temu, JP Morgan (kto by przypuszczał, że taki gigant będzie pochylał się nad.. Bitcoinem) porównując płynność Bitcoina oraz złota, wycenił BTC na 38 tys $ wskazując przy tym, że ostatecznie płynność BTC będzie 4 krotnie wyższa niż złota.
Faktem wartym odnotowania jest, iż Bitcoin jako aktywo bagatelizowane i nierozumiane, zaczęło reagować podobnie i w rytm cyklów największego amerykańskiego indeksu giełdowego. To sytuacja nie dająca się zignorować. To ważny sygnał dla ostatnich niewierzących.
Jak wiemy z historii, w sytuacji kryzysów inwestorzy ucieką do walut FIAT (pieniądz fiducjarny), widać to wyraźnie po kursie dolara. Przy tej okazji warto zastanowić się jak kryzys przetrwa euro oraz czy w naukowych opracowaniach ujawniających jego słabości związane z brakiem jednolitego podkładu społecznego dla jego istnienia jest coś z prawdy. Pewne wnioski znowu dostarczy Insider: „problemem dla euro zaczynają być rentowności włoskich obligacji, co będzie nasilać obawy związane z fragmentacją rynku europejskiego długu po wygaśnięciu wsparcia ze strony ECB, jakim był skup aktywów” – wskazuje Marek Rogalski. To tworzy ryzyko dla euro i zachęca do przechodzenia w kierunku dolara. Stany Zjednoczone też mają wysoki poziom długu, bo na koniec marca br. wynosił prawie 125 proc. PKB, ale w przypadku strefy euro problemem jest liczba krajów, które mogą wpaść w kłopoty i zachwiać systemem wspólnej waluty.
Nie mniej, przypomnijmy na koniec najważniejszy wniosek z tej publikacji, faktem wartym odnotowania jest, iż Bitcoin jako aktywo bagatelizowane i nierozumiane, zaczęło reagować podobnie i w rytm cyklów największego amerykańskiego indeksu giełdowego. To sytuacja nie dająca się zignorować. To ważny sygnał dla ostatnich niewierzących.
Źródło części danych: https://businessinsider.com.pl/gielda/wiadomosci/mamy-juz-rynek-niedzwiedzia-inwestorzy-uciekaja-od-ryzykownych-aktywow/vr34fw6